wtorek, 24 listopada 2015

32. Zabić

  Anka zamarła. Nie potrafiła zabijać, nie chciała tego robić.
  Monika stanęła przy niej.
     - To najlepsze rozwiązanie- przekonywała.
     - Wolałabym, żeby zrobił to ktoś inny.
     - Ty jesteś najodpowiedniejszą osobą.
     - Ale to ty jesteś łowcą. A właściwie jak się o tym dowiedziałaś?
  Monikę zdziwiło to pytanie, bo przez chwilę nic nie mówiła.
     - Nie wiem, czy powinnaś to wiedzieć, ale ci zaufam. To jest całe zgromadzenie. Dowiedzieli się, ze wampiry są w mieście i dlatego jedno z nich przyjechało i powiedziało, że jestem potrzebna. Że nadszedł czas, żebym dowiedziała się kim jestem. Przeszłam szkolenie i wróciłam, żeby walczyć z krwiopijcami.
     - Ale ja naprawdę nie potrafię tego zrobić.
     - Znajdź w sobie siłę. Ból dodaje siły, a im szybciej pozbędziesz się osoby przez którą cierpisz, tym lepiej. On nie zasługuje, żeby dalej chodzić po ziemi.
     - Ale przez chwilę wydawał się być najlepszym przyjacielem.
     - Tak. Wampiry świetnie udają, grają ludzkimi uczuciami. Omamił cię.
  Anka wzięła głęboki oddech. Spojrzała na Monikę. Na szyi miała jakiś amulet, widząc, że Anka jej się przygląda, szybko schowała go pod bluzkę.
     - Co to?- Zapytała Anka.
     - Dla ciebie kawałek metalu na rzemyku, dla mnie znak łowcy. Dostałam go od nauczyciela. Każdy ma taki. A wracając do tematu: Schowaj ten kołek i przebij mu nim serce. Nie będzie się spodziewał tego po tobie. Nie będzie się bronił.
     - A co kiedy go zabiję?! Zostanę mordercą, trafię do więzienia.
     - Nie, spokojnie. Zajmę się tym.
     - Nie mogę- powtórzyła Anka.
  Monika szukała kolejnych powodów, które mogły ją przekonać.
     - Przebijając mu serce uratujesz go. Jego dusza odzyska spokój. Wyświadczysz mu przysługę.
  Ania niepewnie otworzyła torbę i schowała kołek.
     - Najlepiej zrób to, kiedy będzie sam.
     - Dobrze, zrobię to, ale...
  Monika jej przerwała
     - O nic się nie martw. Zajmę się resztą.
     - Lepiej już pójdę- wyszła i dziwnie zaczęło kłuć ją serce. Życie było trudniejsze niż do tej pory, ale musiała zrobić coś, żeby przywrócić spokój sobie i swojej rodzinie.



Mała zapowiedź powrotu po miesiącach nieobecności.
Proszę o komentarze :)
Jeśli to przeczytałaś/ przeczytałeś- dziękuję ;)

8 komentarzy:

  1. Jejku wreście :D
    Tak czekałam na kolejną część i sie w końcu doczekałam :D
    Dziękuje jest świetne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuu... Kogo ja tu widzę ;* Też tak jak ja sprawdzałaś, czy sie pojawiło? /Julia

      Usuń
    2. Tak cały czas sprawdzałam i się w końcu doczekałam :*

      Usuń
    3. Kocham Was:***
      Tak się cieszę, że ktoś tu jeszcze jest i to po takim czasie :)
      Nie spodziewałam się :)

      Usuń
  2. Bardzo długo trzeba czekać na rozdziały :D Ale warto, bo twoja opowieść bardzo wciąga. Masz bardzo fajny styl pisania i nie popełniasz czesto błedów (niekiedy jakiś przecinek się trafi, ale nie zwraca się na to szczególnej uwagi). Z niecierpliwością czekam na następny rozdział i mam nadzieję, że pojawi się on niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo :*
      Postaram się dodać coś niedługo, uśmiech nie schodzi mi z twarzy :)
      Anka nie pamięta, kiedy ostatni raz była tak szczęśliwa :)

      Usuń
    2. No to bardzo się cieszę, że mogłam Cię rozweselić :) Powodzenia w pisaniu! :)

      Usuń
    3. Dziękuję :)
      Już coś mam, ale brakuje mi czasu, żeby przepisać na bloga. Postaram się w przyszłym tygodniu dodać rozdział :)

      Usuń